Hanna Śleszyńska nigdy nie kryła, że uważa, iż nie nadaje się na żonę. „Byłam nią raz i to wystarczy” – mawiała. Mało kto pamięta, że tuż po ukończeniu studiów aktorka wyszła za swojego kolegę ze szkoły teatralnej i, choć rozstali się zaledwie 4 lata po ślubie, nigdy nie stracili się z oczu. Ze swoim jedynym mężem gwiazda kultowej „Rodziny zastępczej” przyjaźniła się aż do końca. Podczas jego pogrzebu wyznała, o co ją poprosił podczas ich ostatniej rozmowy.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/plotki/news-sleszynska-miala-jednego-meza-niedawno-spelnila-jego-ostatni,nId,7882292
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu