Jak i przy poprzednich edycjach „Sanatorium miłości”, tak i w przypadku 7. sezonu, największe afery wychodzą na jaw dopiero po finałowym odcinku. Nie opadł jeszcze kurz po wieściach dotyczących Marka z Torunia, a teraz zrobiło się głośno o prawdziwych okolicznościach, w jakich Edmund opuścił program. To same kuracjuszki ujawniły kulisy tej sytuacji. Nie bez powodu Edi nie pojawił się w finale.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/gwiazdy-telewizji/news-anna-z-sanatorium-przerwala-milczenie-edi-wcale-nie-odszedl-,nId,7960786
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu